Kolejna część Mass Effect’a była zapowiedziana w zeszłym roku. Trzeba jednak będzie jeszcze długo czekać

Przygody załogi Normandii zna wielu graczy. Można śmiało powiedzieć, że seria Mass Effect jest wręcz kultową dla świata gier. Nic więc dziwnego, że tak ogromna ilość osób z niecierpliwością wyczekuje na kolejną część. Tym bardziej że parę lat temu BioWare zaliczyło niemałą wpadkę. Premiera czwartej odsłony serii (Mass Effec: Andromeda) była tak zła, że niektórzy myśleli, że to koniec uwielbianego uniwersum, a być może nawet całego studia. Nic takiego nie miało jednak miejsca. Wydana w 2021 roku edycja legendarna, która była remaster’em pierwszych trzech części, spotkała się z bardzo pozytywnym odbiorem. Sukces odświeżonej gry najwyraźniej dał twórcom motywacje do działania. W 2020 roku gracze ujrzeli pierwszy zwiastun piątej odsłony serii. Co więcej, na filmiku zaprezentowanym przez BioWare można było ujrzeć członkinię załogi Normandii – Liarę. Dało to wielu fanom nadzieję, że historia przedstawiona w pierwszych trzech częściach, zostanie pociągnięta dalej.  Niestety od tamtego momentu gracze nie otrzymali żadnych konkretów na temat gry. Niedawno jednak BioWare opublikowało na swojej stronie internetowej ciekawą informację. Co prawda, wpis dotyczył raczej Star Wars: The Old Republic, ale firma zamieściła także ważną wzmiankę o swoich dwóch kluczowych seriach. BioWare zadeklarowało, że od teraz skupi się bardziej jednakowo na Dragon Age’u, jaki Mass Effect’cie. Niestety nie oznacza to, że gry zostaną wydane w najbliższym czasie. W przypadku Mass Effect’a może to nawet zająć lata, ponieważ jak powiedział Gary McKay (dyrektor BioWare) gra jest dopiero w fazie preprodukcji.

Na kolejną odsłonę Dragon Age również trzeba będzie poczekać. Gra nabrała jednak kształtów

BioWare posiada dwie kluczowe serie. Jedną z nich jest Mass Effect. Natomiast drugą, Dragon Age. Niestety w obydwu przypadkach na premierę kolejnych części trzeba będzie poczekać. Choć w przypadku Dragon Age warto zauważyć, że prace ruszyły do przodu, a gra nabrała kształtów. O co dokładnie chodzi? Electronic Arts przez długi czas naciskało BioWare, żeby ci umieścili w swojej produkcji jak najwięcej elementów sieciowych. Twórcy byli jednak sceptyczni. Wątpliwości znacznie urosły, kiedy wydane w 2019 roku Anthem zebrało tragiczne recenzje. Electronic Arts wciąż nie chciało odpuszczać. Wszystko jednak zmieniło się w momencie, gdy odbyła się premiera Star Wars Jedi: Upadły Zakon. Sukces jednoosobowej produkcji wpłynął na Electronic Arts. Od tego momentu firma dała BioWare znacznie więcej swobody. Co więcej, do grupy zajmującej się nową odsłoną Dragon Age, dołączyły osoby, które brały udział w powstawaniu pierwszej części serii. Fani uniwersum mogą być więc znacznie spokojniejsi o premierę i spokojnie czekać na kolejne wieści na temat gry.