The Lord of the Rings: Gollum, studio ponosi konsekwencje swojej porażki. Kończy z produkcją gier

Niestety z dużymi oczekiwaniami, łączą się często olbrzymie porażki. Nie inaczej było w tym przypadku. The Lord of the Rings: Gollum, okazało się być produkcją tak tragiczną, że wielu graczy mówiło o potencjalnym wygranym tytułu „najgorszej gry roku”. Ciężko się jednak dziwić. Czynników, przez które tytuł osadzony w uniwersum Władcy Pierścieni został tak źle odebrany, było naprawdę sporo. Jednak niedawna informacja, którą podzieliło się studio Daedalic Entertainment, zaskoczyła wiele osób. Firma zapowiedziała, że ostatecznie kończy z produkcją gier. Ogłoszenie wydaje się o tyle dziwne, że z informacji opublikowanych w maju, wynikało, że studio posiada jeszcze aż dwa miliony euro dotacji, które miało przeznaczyć na kolejną grę w uniwersum Tolkiena. Wiele osób wierzyło więc, że kolejna produkcja ujrzy światło dzienne. Daedalic Entertainment stwierdziło jednak najwyraźniej, że dalsze próby nie mają sensu. Jak podaje portal gagadget.com, studio anulowało wszystkie prace rozwojowe, zwolniło jedną czwartą personelu, zreorganizowało się i zamierza skupić się wyłącznie na wydawaniu gier od innych firm. Warto jednak zdać sobie sprawę z tego, że produkcja o Gollumie, nie była jedyną wydawaną przez Daedalic Entertainment. Fani serii „Deponia” mogą czuć się zawiedzeni. Każda część tego tytułu była naprawdę dobrze odbierana przez graczy i zbierała niezłe recenzje. Niestety, jako że studio nie zamierza produkować już gier, kolejna odsłona serii może się nigdy nie pojawić. „Deponia” nie jest jednak jedyną produkcją, jaką może pochwalić się Daedalic Entertainment. Studio było dobrze znane z wielu dobrych tytułów typu point and click. Pewna era dobiegła więc właśnie końca. Trzeba jednak być dobrej myśli. Choć w 2018 roku studio Telltale zbankrutowało i wiele osób nie widziało dla nich żadnej nadziei, to dziś wiemy już, że firma powróciła do świata gier. Być może w przyszłości, Daedalic Entertainment spotka podobny los. Warto więc mieć nadzieję. Choć oczywiście decyzja studia jest jak najbardziej zrozumiała, to niektórzy fani innych tytułów wydanych przez firmę, z pewnością będą nią przygnębieni.